Jeżeli czytacie mojego bloga, a zwłaszcza nowe posty z serii "WEGE- nie tylko dla roślinozjadaczy", to wiecie, iż moją przyjaciółką oraz fotografem jest weganka, od której bardzo dużo uczę się o typach potraw i produktów przez nią jedzonych. Nauczyłam się robić proste ciastka oraz mały torcik bez mleka, mąki, jajek oraz innych produktów, których nie jada Karina. W skrócie - ciastka w 100% wegańskie oraz wegetariańskie zarazem. Wykonuje je w dwóch rodzajach. Pierwszy poznacie w tym poście, natomiast drugi umieszczę następnym razem. Jeżeli jesteście zainteresowani ich przygotowaniem, to zapraszam na przepis :)
Bazą pierwszego rodzaju wspomnianych ciastek są płatki owsiane oraz otręby.
Potrzebujemy:
- (w zależności, ile chcemy ciastek, to tyle dajemy) otręby żytnie oraz pszenne,
- płatki owsiane,
- spora garść rodzynek, lub innych suszonych owoców (daktyle, morele, śliwki),
- szklanka wrzątku,
- łyżeczka cynamonu,
- sezam
Przygotowanie:
- Otręby i płatki owsiane mielimy (tylko chwilę, żeby nie były zmielone całkiem na mąkę!),
- Rodzynki oraz pozostałe suszone owoce siekamy na małe kawałki i dodajemy do płatków z otrębami wraz z łyżką cynamonu,
- Otrzymaną mieszankę zalewamy wrzątkiem i mieszamy. Jeżeli ciasto jest wam mało słodkie, to możecie dodać miód, lecz wtedy ciastka nie będą już w 100% wegańskie.
- Z powstałej masy lepimy kulki, a następnie rozduszamy je na blaszy wyłożonej papierem do pieczenia, tworząc małe ciasteczka,
- Na wierzch sypiemy odrobinę sezamu,
- Ciasteczka pieczemy w temperaturze 170 stopni, przez około 40 minut,
- Po tym czasie, wyjmujemy je z piecyka i zostawiamy na około 30 minut do wyschnięcia. Jeżeli tego nie zrobimy, podczas ściągania ich z blaszki po prostu się rozwalą. Po wyschnięciu możemy łatwo odkleić ciastka od papieru i konsumować.
Ciasteczka są słodziutkie, owocowe, bardzo zdrowe, chrupiące na zewnątrz, a nieco wilgotniejsze w środku. Mimo, iż nie posiadają mąki, jajek i innych produktów wykorzystywanych przy produkcji zwykłych ciast i ciasteczek są równie dobre i na pewno mniej kaloryczne. Jest to świetny pomysł na szybki i łatwy deser dla wegana :)
Specjalnie na jakąś okazje, z ciasteczkowej papki uformować można jedno wielkie, w kształcie serca. Myślę, że można to nazwać swego rodzaju tortem.
Czekajcie na przepis na drugi rodzaj wegańskich ciastek !
Co myślicie o przepisie ?
Jadłyście już kiedyś coś podobnego ?
Jadłyście już kiedyś coś podobnego ?
Poprzednie posty:
Zapraszam do pozostałych postów:
Weganie nie jedzą mąki? XD
OdpowiedzUsuńJedzą, jedzą oczywiście, ale Karina dodatkowo nie jada zbóż, dlatego też napisałam: "(...) bez mleka, mąki, jajek oraz innych produktów, których nie jada Karina". Podkreśliłam, że tyczy się to mojej koleżanki, Kariny :)
UsuńMusiałabym kiedyś spróbować, wygląda naprawdę smakowicie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Enjoy Lifeee
ooo świetne na pewno wypróbuję ! ;) Pozdrawiam !https://urozmaiconastrategia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńprezentują się całkiem nieźle, chociaż w pierwszym odruchu myślałam, że to kurczak pieczony w sezamie. ;) czasem mam ochotę na odmianę i właśnie podobne ciasteczka też robię, więc może i na takie się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
Weganskie jest zawsze wegetariańskie. Nie trzeba tego podkreślać;)
OdpowiedzUsuń